A tymczasem zapraszam na indiańskie klimaty. Na zdjęciach znana Wam już Zuzia z agencji Wave Models, która tym razem nie przypomina mi Cate Blanchett, natomiast w moim odczuciu jest łudząco podobna do naszej rodzimej aktorki Anny Dereszowskiej ;))
Zdjęcia wykonała niezastąpiona Ida Pawlak, stylizacją zajęła się Paulina Łukasiewicz, nowa osoba w ekipie, która sprawdziła się w 200%, świetne przygotowanie i świetne pomysły.
Właściwie niewiele razy miałam do czynienia ze stylistami, większość mojej współpracy jeśli chodzi o sesje fashion to współpraca z młodymi projektantami, których styl i sposób tworzenia znam, mniej więcej wiem czego można się spodziewać, natomiast styliści to zawsze wielka niewiadoma. Tak jak inni uwielbiają oglądać zawartość mojego kufra tak ja z wielkim zainteresowaniem grzebię w walizach stylistek, a biżuteria, jak na srokę przystało, to mój totalny świr :) Na samym początku mojej nowej drogi życia, czyli na początku pracy w moim obecnym zawodzie, zastanawiałam się nawet czy nie zająć się również stylizacją, nie raz podczas nauki w szkole wizażu i stylizacji, jak sama nazwa wskazuje musiałam zająć się całościowym wyglądem modelki, nie tylko makijażem i nie ukrywam sprawiało mi to wielką frajdę. Ale miłość do ciapciania się w podkładach i cieniach wygrała :) Stasznie żałuję, że nie uwieczniłam wyglądu mojej ręki po tej właśnie sesji, zawsze cienie, bądź eyelinery mieszam lub sprawdzam kolory na zewnętrznej stronie dłoni, tym razem powierzchnia mieszania przedłużyła się na całe przedramię ^^
Zapraszam do oglądania :)
