Z przyjemnością przedstawiam Wam efekty sesji z młodziutką, przepiękną modelką - Karoliną, z warszawskiej agencji Wave Models. Inspirująca twarz, doskonała figura i pełen profesjonalizm. Fotografowała Ida Pawlak.
Szukaj
20 grudnia 2013
11 grudnia 2013
Kiko Make Up
Będąc tej jesieni we Włoszech nie mogłam oprzeć się pokusie i nie zajrzeć do jedengo ze sklepów Kiko. Oczywiście na oglądaniu się nie skończyło i z wielką przyjemnością przedstawiam Wam moje urlopowe zdobycze :)
Kiko Make Up Milano jest włoską marką kosmetyczną istniejącą od 1997 roku. W ofercie oprócz kolorówki znaleźć można również produkty do pielęgnacji twarzy i ciała oraz akcesoria kosmetyczne. Kosmetyki są hypoalergiczne, wolne od substancji komedogennych, przebanane okulistyczne i co ważne nie testowane na zwierzętach.
Z szerokiej oferty ciężko było mi wybrać tylko kilka produktów. Po długiej wizycie i krążeniu między półkami stanęło na: różu do policzków w sztyfcie, dwóch lakierach do paznokci, bazie pod cienie do powiek i pomadce nabłyszczającej.
Róż w sztyfcie z limitowanej serii Dark Heroine.
Nigdy nie stosowałam różu w sztyfcie i z nieukrywaną radością postanowiłam to zmienić. Na pewno nakładanie różu w sztyfcie wymaga większej wprawy tak aby nie zrobić plam na policzkach, ja robię to w ten sposób, że "stempluję" miejsce w którym ma być róż po czym delikatnie rozcieram palcem. Jeśli chodzi o trwałość tego akurat produktu to jestem niestety zawiedziona, czasami miałam wrażenie że róż po prostu wyparowuje z mojej twarzy ;) Jednak to że jest to róż w sztyfcie na pewno ułatwia ewentualne poprawki, nie trzeba brać ze sobą pędzla, a aplikacja po krótkim czasie też staje się banalnie prosta.
Cena: 7.90 €
Pojemność: 5,5 g
Baza pod cienie.
Baza posiada kremową, aksamitną konsystencję o matowym wykończeniu, co uwielbiam, nie przepadam za perłowymi bazami (wersja perłowa również dostępna). W moim przypdku baza odgrywa bardzo ważną rolę ponieważ mam dość "tłuste" powieki, każdy cień, nie wiem jak drogi i fantastyczny po krótkim czasie ląduje w załamaniu powieki. Kto boryka się z tym problemem na pewno rozumie jakie to denerwujące ;) Baza dość dobrze trzyma cienie, co prawda pod koniec dnia zauważam nie tyle zbieranie się cienia co utratę kolorów, są mniej intensywne. Moim hitem nadal pozostaje Urban Decay ale za tak przystępną cenę jest to najlepsza w kolejności baza jakiej używałam. Zatem jeśli ktoś ma możliwość kupna jak najbardziej polecam!
Cena: 6.90 €
Pojemność: 10 ml
Pomadka nabłyszczająca z filtrem SPF 15.
Produkt zdecydowanie godny polecenia. Błyszczyk w formie pomadki o bardzo dobrej pigmentacji, świetna sprawa :) Konsystencja kremowa jak w pomadce, jednak możemy bardzo łatwo stopniować intensywność koloru. Do wyboru mamy mnóstwo pięknych odcieni, na prawdę ciężko się zdecydować :) Mój odcień to nr 814 GLAM MAGENTA. Trwałość jak to przy błyszczyku, zawsze będzie słabsza, jednak bez jedzenia i namiętnych całusów trzyma się doskonale, nie traci koloru.
Cena: 4.90 €, aktualnie promocja 3.50 €
Pojemność: 2 g
Lakier do paznokci.
Zakup który na pewno powtórzę ponieważ zakochałam się w lakierach Kiko. Świetne kolory, zgrabny, wygodny pędzelek, dobra konsystencja lakieru. Rozprowadza się bardzo dobrze, świetnie kryje już przy pierwszej warstwie i długo się utrzymuje. Kolory które wybrałam to: DARK CARMINE RED (nr 287) oraz LIGHT MAUVE ( nr 318). Oba odcienie są moim zdaniem dość uniwersalne, nadają się zarówno na lato jak i na zimę, do letnich sukienek jak i do ciepłych sweterków ;) Polecaaam!
Cena: 3.90 € aktualnie promocja 0.50 €
Pojemność: 11 ml
Z czystym sumieniem mogę Wam polecić prodkuty tej marki, jeśli sama będę miała możliwość ponownych zakupów z pewnością ulegnę pokusie ponownie, tym bardziej że często w ofercie pojawiają się rozmaite promocje. Jedynym jak dla mnie minusem jest brak dostępności Kiko w Polsce, zamawianie przez Internet to dla mnie nie to samo, wolę osobiście sprawdzać odcienie, konsystencję. Niemniej jednak podaję Wam adres strony:
Kiko Make Up Milano jest włoską marką kosmetyczną istniejącą od 1997 roku. W ofercie oprócz kolorówki znaleźć można również produkty do pielęgnacji twarzy i ciała oraz akcesoria kosmetyczne. Kosmetyki są hypoalergiczne, wolne od substancji komedogennych, przebanane okulistyczne i co ważne nie testowane na zwierzętach.
Z szerokiej oferty ciężko było mi wybrać tylko kilka produktów. Po długiej wizycie i krążeniu między półkami stanęło na: różu do policzków w sztyfcie, dwóch lakierach do paznokci, bazie pod cienie do powiek i pomadce nabłyszczającej.
Velvet Stick Blush
Róż w sztyfcie z limitowanej serii Dark Heroine.
Nigdy nie stosowałam różu w sztyfcie i z nieukrywaną radością postanowiłam to zmienić. Na pewno nakładanie różu w sztyfcie wymaga większej wprawy tak aby nie zrobić plam na policzkach, ja robię to w ten sposób, że "stempluję" miejsce w którym ma być róż po czym delikatnie rozcieram palcem. Jeśli chodzi o trwałość tego akurat produktu to jestem niestety zawiedziona, czasami miałam wrażenie że róż po prostu wyparowuje z mojej twarzy ;) Jednak to że jest to róż w sztyfcie na pewno ułatwia ewentualne poprawki, nie trzeba brać ze sobą pędzla, a aplikacja po krótkim czasie też staje się banalnie prosta.
Cena: 7.90 €
Pojemność: 5,5 g
Eye Base Primer
Baza pod cienie.
Baza posiada kremową, aksamitną konsystencję o matowym wykończeniu, co uwielbiam, nie przepadam za perłowymi bazami (wersja perłowa również dostępna). W moim przypdku baza odgrywa bardzo ważną rolę ponieważ mam dość "tłuste" powieki, każdy cień, nie wiem jak drogi i fantastyczny po krótkim czasie ląduje w załamaniu powieki. Kto boryka się z tym problemem na pewno rozumie jakie to denerwujące ;) Baza dość dobrze trzyma cienie, co prawda pod koniec dnia zauważam nie tyle zbieranie się cienia co utratę kolorów, są mniej intensywne. Moim hitem nadal pozostaje Urban Decay ale za tak przystępną cenę jest to najlepsza w kolejności baza jakiej używałam. Zatem jeśli ktoś ma możliwość kupna jak najbardziej polecam!
Pojemność: 10 ml
Ultra Glossy Stylo
Pomadka nabłyszczająca z filtrem SPF 15.
Produkt zdecydowanie godny polecenia. Błyszczyk w formie pomadki o bardzo dobrej pigmentacji, świetna sprawa :) Konsystencja kremowa jak w pomadce, jednak możemy bardzo łatwo stopniować intensywność koloru. Do wyboru mamy mnóstwo pięknych odcieni, na prawdę ciężko się zdecydować :) Mój odcień to nr 814 GLAM MAGENTA. Trwałość jak to przy błyszczyku, zawsze będzie słabsza, jednak bez jedzenia i namiętnych całusów trzyma się doskonale, nie traci koloru.
Cena: 4.90 €, aktualnie promocja 3.50 €
Pojemność: 2 g
Nail Lacquer
Lakier do paznokci.
Zakup który na pewno powtórzę ponieważ zakochałam się w lakierach Kiko. Świetne kolory, zgrabny, wygodny pędzelek, dobra konsystencja lakieru. Rozprowadza się bardzo dobrze, świetnie kryje już przy pierwszej warstwie i długo się utrzymuje. Kolory które wybrałam to: DARK CARMINE RED (nr 287) oraz LIGHT MAUVE ( nr 318). Oba odcienie są moim zdaniem dość uniwersalne, nadają się zarówno na lato jak i na zimę, do letnich sukienek jak i do ciepłych sweterków ;) Polecaaam!
Cena: 3.90 € aktualnie promocja 0.50 €
Pojemność: 11 ml
Z czystym sumieniem mogę Wam polecić prodkuty tej marki, jeśli sama będę miała możliwość ponownych zakupów z pewnością ulegnę pokusie ponownie, tym bardziej że często w ofercie pojawiają się rozmaite promocje. Jedynym jak dla mnie minusem jest brak dostępności Kiko w Polsce, zamawianie przez Internet to dla mnie nie to samo, wolę osobiście sprawdzać odcienie, konsystencję. Niemniej jednak podaję Wam adres strony:
http://www.kikocosmetics.co.uk/
Autor:
Unknown
o
środa, grudnia 11, 2013
Brak komentarzy:
Wyślij pocztą e-mailWrzuć na blogaUdostępnij w XUdostępnij w usłudze FacebookUdostępnij w serwisie Pinterest
Etykiety:
baza pod cienie,
błyszczyk,
eye base primer,
holidays,
Kiko Make Up,
lakier do paznokci,
lipstick,
nail lacquer,
pomadka,
róż w sztyfcie,
stick blush
19 września 2013
Seszyn feszyn
Sesja, która odbyła się w ostatnie ciepłe, wręcz upalne dni tego lata. Tęsknię za tym słoneczkiem, mimo iż wtedy dawało nam w kość ;)
Fotograf: Ida Pawlak
Modelka: Sandra Kaczorowska
Projektantka: Katarzyna Kmieciak
Make up: Anna Kantorek
16 września 2013
Lady in Red
Witam serdecznie po długiej przerwie, wieeem, częstotliwość wpisów nie powala ale obiecuję poprawę:) Z letnich inspiracji przeskakujemy w jesienne ;)
Co roku trendy makijażowe się zmieniają, jednak mam wrażenie, że co jesień króluje klasyczna czerwień na ustach, mniej lub bardziej intensywna, matowa lub błyszcząca. W tym sezonie podobno na topie jest lekko "zjedzona" pomadka, nierównomiernie i jakby niedbale nałożona, co mnie osobiście nie przekonuje. Ale w sumie, może nie trzeba będzie się przejmować i poprawiać makijaż jeśli zdecydujemy się na mocniejszy kolor ust, po paru godzinach noszenia będziemy modne jak ta lala ;)
Jak już jesteśmy w temacie, chciałam Wam przedstawić sposób na przedłużenie trwałości pomadki.
1. Przed nałożeniem pomadki przypudruj usta, można również nałożyć niewielką ilość podkładu.
2. Obrysuj usta konturówką, pomadka będzie wtedy lepiej "trzymać się w ryzach".
3. Konturówką można również pomalować całe usta, wtedy kolor będzie bardziej intensywny i lepiej, że tak to ujmę, wgryzie się w usta ;)
4. Nałóż pomadkę i odciśnij usta na chusteczce.
5. Jesli chcesz uzyskać efekt matowej pomadki, można na tym etapie poprzestać, lub pomalować usta jeszcze raz, nabiorą wtedy lekko błyszczącego wykończenia.
6. Odradzam błyszczyki, gdyż ich trwałość jest zawsze krótsza.
Kiedyś testowałam utrwalacz do pomadek Lip Fix z firmy Kryolan, ale niestety nie polecam, pomadka się ścina, roluje i tak na prawdę trzeba malować usta na nowo. Jeśli ktoś testował jakąś bazę pod pomadkę i jest warta uwagi - dajcie znać, chętnie wypróbuję.
Co roku trendy makijażowe się zmieniają, jednak mam wrażenie, że co jesień króluje klasyczna czerwień na ustach, mniej lub bardziej intensywna, matowa lub błyszcząca. W tym sezonie podobno na topie jest lekko "zjedzona" pomadka, nierównomiernie i jakby niedbale nałożona, co mnie osobiście nie przekonuje. Ale w sumie, może nie trzeba będzie się przejmować i poprawiać makijaż jeśli zdecydujemy się na mocniejszy kolor ust, po paru godzinach noszenia będziemy modne jak ta lala ;)
Jak już jesteśmy w temacie, chciałam Wam przedstawić sposób na przedłużenie trwałości pomadki.
1. Przed nałożeniem pomadki przypudruj usta, można również nałożyć niewielką ilość podkładu.
2. Obrysuj usta konturówką, pomadka będzie wtedy lepiej "trzymać się w ryzach".
3. Konturówką można również pomalować całe usta, wtedy kolor będzie bardziej intensywny i lepiej, że tak to ujmę, wgryzie się w usta ;)
4. Nałóż pomadkę i odciśnij usta na chusteczce.
5. Jesli chcesz uzyskać efekt matowej pomadki, można na tym etapie poprzestać, lub pomalować usta jeszcze raz, nabiorą wtedy lekko błyszczącego wykończenia.
6. Odradzam błyszczyki, gdyż ich trwałość jest zawsze krótsza.
Kiedyś testowałam utrwalacz do pomadek Lip Fix z firmy Kryolan, ale niestety nie polecam, pomadka się ścina, roluje i tak na prawdę trzeba malować usta na nowo. Jeśli ktoś testował jakąś bazę pod pomadkę i jest warta uwagi - dajcie znać, chętnie wypróbuję.
A na koniec kilka makijaży z czerwonymi lub bordowymi ustami:
Fot. Justyna Żłobicka |
Fot. Magda Kimak |
Fot. Weronika Kaźmierczak |
Fot. Tomasz Tomaszewski |
Fot. Marcin Urbaniak |
Fot. Rafał Borowski |
Fot. Ida Pawlak |
Fot. Weronika Kaźmierczak |
Fot. Seweryn Cieślik |
Fot. Ida Pawlak |
Fot. Ida Pawlak |
Który makijaż / stylizacja przypadła Wam do gustu najbardziej? :)
24 lipca 2013
Julita by Ida Pawlak
Lato w pełni, więc z chęcią przedstawiam Wam makijaż w tęczowych kolorach :) Mam jakieś dziwne upodobanie do tego typu makijaży, przynajmniej letnią porą i mimo, że nie lubię się powtarzać, to co roku muszę, po prostu muszę wyrządzić komuś makijaż w tych kolorach ;) Tym razem padło na Julitę, uwieczniła - Ida Pawlak.
modelka: Julita Pawlicka, fotograf: Ida Pawlak |
23 lipca 2013
Trendy Revlon 2013
Formuła lakierów Revlon Scented Nail Enamel została wzbogacona o proteiny jedwabiu, które wyrównują strukturę płytki paznokciowej oraz wydobywają piękny, soczysty kolor. Efektem jest manicure bez bąbelków powietrza oraz smug. W lakierach Revlon Scents of Summer został wykorzystany opatentowany filmotwórczy system, który tworzy na powierzchni płytki warstwę ochronna sprawiając, że lakier staje się odporny na ścieranie i nie odpryskuje. Wszystkie lakiery do paznokci marki Revlon nie zawierają DBP, formaldehydu oraz toluenu.
W sezonie na rok 2013 kolory w kolekcji zainspirowane są letnimi smakowitymi deserami: lodami miętowymi, truskawkowym musem z bitą śmietaną, wiśniowym sorbetem, malinowym musem i watą cukrową :)
Mint Gelato, Strawberry Cream, Rapsberry Scone, Cherry Bon Bon, Sugar, Glaze |
Jeśli chodzi o trendy makijażowe na lato 2013 Revlon proponuje kolekcję Pacific Coast insprowaną "lazurową taflą morza, gorącym słońcem i złotym piaskiem egzotycznej wyspy Tahiti". W skład kolekcji wchodzą: poczwórne cienie Colorstay, masełka do ust Colorburst i długotrwały lakier do paznokci Colorstay. Kolorystyka to głównie błękity, turkusy, fiolety jeśli chodzi o cienie do powiek oraz pastelowe odcienie różu, koralu na ustach i paznokciach.
Pacific Coast Collection 2013 by Gucci Westman |
Juicy Papaya |
Sorbet |
Pink Lemonade |
Wild Watermelon |
Jungle |
Seashell |
Trade Wings |
Sunburst |
Revlon proponuje wykorzystanie najnowszej kolekcji w czterech makijażowych odsłonach: Emma Look, Surfer Girl, Paradise i Tropical. Oto one:
Trzeba przyznać że kolekcja jest soczyssta i sssmakowita, ktoś się skusił? ;)
Subskrybuj:
Posty (Atom)